Mówi się, że karboksyterapia działa od stóp do głów. Wyeliminuje dręczący problem z rostępami, zlikwiduje zbędne centymetry, zminimalizuje zmarszczki, będzie przeciwdziałać łysieniu i wypadaniu włosów.
Jak więc uwierzyć, że jest to zabieg skuteczny? Skoro zasada „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego” tak często się sprawdza? Same miałyśmy wątpliwości, jednak po 3 latach stosowania oznaczyłyśmy karboksyterapię gwiazdką „wyjątek od reguły”.
Dlaczego? Usiądźcie wygodnie i przeczytajcie.
Zacznijmy od wyjaśnienia intrygującej nazwy. „Karbo” – spolszczone łacińskie „carboneum” czyli węgiel. „Terapia” – jak sama nazwa wskazuje – wykorzystanie właściwości leczniczych danej substancji. Zabiegi z użyciem dwutlenku węgla (CO2) stosowane są w szeroko pojętej medycynie już od lat 30′ XX wieku. Jego fenomen jako pierwsi wykorzystali francuscy kardiolodzy z uzdrowiska Royat w celu leczenia niewydolności żylnej. Początkowo leczenie polegało na kąpielach w nasyconej CO2 wodzie.
Gdy zaczęto aplikować substancję śródskórnie, na przykład przy dolegliwościach takich jak miażdżyca czy owrzodzenia cukrzycowe, zaobserwowano „skutek uboczny” – korzystny wpływ na stan i wygląd skóry. Historia zna już takie przypadki. Na przykład odżywka do rzęs Revitalash, której bazowym składnikiem jest lek na jaskrę – bimatoprost.
Kiedy słyszałyśmy na branżowych konferencjach o wyjątkowości karboksyterapii, byłyśmy z jednej strony ciekawe, z drugiej nieufne. Zbyt wiele razy zapewniano nas o CUDowności produktu. Później było tylko wielkie rozczarowanie z powodu braku wyników. Dlatego postanowiłyśmy zaprosić do Instytutu przedstawicielkę dystrybutora jedynej medycznej karboksyterapii z Certyfikatem Unijnym (CE) dostępnej na polskim rynku. Zdecydowałyśmy się sprawdzić sprzęt na jednej z nas i, w zależności od efektów, podjąć decyzję o wprowadzeniu do oferty . Właściwie zawsze tak robimy. :)
Dystrybutor zagwarantował nam cotygodniowe zabiegi, przywożąc urządzenie z Warszawy. Nasza konsultantka medyczna Agnieszka Gomolińska – największy pogromca przedstawicieli handlowych – po piątym zabiegu karboksyterapii połączonej z bańką chińską na cellulit stwierdziła, że nie wyobraża sobie FBI bez tego sprzętu.
Dlatego jako pierwsze na „krakowskim rynku” włączyłyśmy medyczną terapię CO2 do oferowanych usług. Minęły trzy lata i w tym czasie udało nam się wyleczyć bardzo wiele schorzeń i urodowych mankamentów. Dziś miłośników tego zabiegu przybywa każdego tygodnia.
Obecnie co drugi salon posiada w swoim cenniku pozycję „NOWOŚĆ – karboksyterapia”. Wybierając ten zabieg, musicie pamiętać o 4 rzeczach – ważniejszych niż najniższa cena:
1. Gaz, który wprowadzany jest do naszego organizmu, musi być laboratoryjnie czysty, do podawania „in vivo” (nadający się do wstrzykiwania do żywego organizmu), ponieważ tak jak w przypadku rozcieńczenia leku podawanego w zastrzyku zwykłą wodą mineralną a nie specjalną wodą do iniekcji – aqua pro injectione, możemy doprowadzić do ciężkich powikłań, np. sepsy.
2. Technika podania – gaz musi być wprowadzany do tkanek z odpowiednią prędkością i pod odpowiednim cieśnieniem, by zabieg był skuteczny.
3. Wykwalifikowany personel – karboksyterapia należy do tych zabiegów, które swoją skuteczność zawdzięczają indywidualnie dobranym do pacjenta parametrom. Dlatego też specjaliści powinni uczestniczyć w konferencjach medycznych, gdzie przedstawiane są najnowsze wyniki badań, specjaliści dzielą się swoim doświadczeniem, a także biorą udział w szkoleniach i workshopach zaawansowanych. Szukaj potwierdzenia bycia „na czasie” z karboksyterapią na ścianie salonu w postaci „dyplomu uczestnika”. Patrz na daty :)
4. Certyfikowany sprzęt medyczny – niestety prawda jest taka, że każdy HIT ciągnie za sobą falę KITU, mamy tu na myśli między innymi podróbki urządzeń bez certyfikatu czy oszczędność w ilości i jakości podawanych substancji. Dlatego w Face and Body znajdziecie wyłącznie sprzęty medyczne z certyfikatem II klasy medycznej (sprawdzone, bezpieczne i medycznie skuteczne urządzenia).
Jeśli te 4 aspekty będą spełnione, to terapia będzie bezpieczna i skuteczna.
W naszym Instytucie Agentki FBI najczęściej wykorzystują karboksyterapię do:
- walki z cellulitem,
- w połączeniu z mezoterapią do leczenia łysienia,
- redukcji cieni i obrzęków pod oczami
Co zaskakuje nas najbardziej, z usług trychologicznych coraz częściej korzystają mężczyźni. Pomimo, że zabieg jest bolesny, wracają, ponieważ oni też widzą efekty :)
O doświadczeniu jednego z naszych Klientów możecie przeczytać tutaj : BLOG
Skoro przy bólu już jesteśmy, warto na chwilę się tutaj zatrzymać. Tak, Panie i Panowie, karboksyterapia boli. Oszukiwać Was nie będziemy, ponieważ po pierwszym zabiegu możecie mniej nas lubić. Oczywiście, osoby o wysokim progu odczuwania bólu mają łatwiej. Jednak spokojnie – to nie tortury. „Da się przetrwać.” – jak mówi Olimpia Jenczek, panikara, która przeżyła u nas serię 20 zabiegów.
Dzieje się tak dlatego, że dwutlenek węgla po chwili rozchodzenia się po organizmie, zaczyna działać znieczulająco, więc kolejne wkłucia są mniej bolesne. Musicie też wiedzieć, że każda z naszych Agentek została poddana zabiegowi wiele razy, toteż wie, na co zwracać szczególną uwagę, aby zabieg był jak najbardziej komfortowy dla Was.
Fenomenem dwutlenku węgla jest jego kompleksowe działanie. To oznacza, że np. lecząc rozstępy, ujędrniamy, zagęszczamy i poprawiamy ogólną kondycję skóry w obszarze zabiegowym.
Wprowadzanie CO2 wpływa bezpośrednio na powstawanie nowych naczyń krwionośnych, a to oznacza więcej substancji odżywczych dla każdej żywej komórki. CO2 rozrywa także błony komórek tłuszczowych, dzięki czemu obserwujemy redukcję centymetrów – lecz za tym chyba nikt nie będzie płakać.
We Włoszech wykonano badanie, któremu poddano 48 kobiet. Każdej z nich zrobiono 6 zabiegów w okresie trzech tygodni. Średnio obwód ud kobiet zmniejszył się o dwa centymetry, a skóra stała się elastyczniejsza i zdrowsza.
O mechanizmie działania więcej informacji znajdziecie tutaj: Karboksyterapia
My już bardziej nie jesteśmy w stanie przekazać Wam swojego zachwytu. Zachęcamy do zapoznania się z opiniami naszych Klientów. Zdecydujecie sami, czy chcecie sprawdzić karboksyterapię na własnej skórze w FBI :)
To był dopiero drugi zabieg karboksyterapii i choć nie należy do najprzyjemniejszych, w towarzystwie Pani Agnieszki nie ma się czego obawiać. Zabieg przeprowadzony jest bardzo profesjonalnie i delikatnie. Czekam pomalutku na efekty! :)))
Dominika
Jak zawsze pełen profesjonalizm, fachowo przeprowadzony zabieg. Efekt po kilku karboksyterapiach i mezoterapiach skóry głowy przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Gorąco polecam Panią Agnieszkę Szczepanowicz:)
Anita
Oprócz działania zamierzonego, zauważyłem także działanie terapeutyczne – wzrosła moja tolerancja na igły. Planuję kupno jeża, którego będę używał do masażu skóry głowy. Sam zabieg jak zawsze przeprowadzony w miłej atmosferze i bezbolesny. Dziękuję, pani Agnieszko!
Mateusz
Pierwszy raz zdecydowałam się na tego typu zabieg, nieco bardziej inwazyjny. I choć nie należy on do przyjemnych (ale czego my kobiety nie robimy dla urody..? ;) ) muszę przyznać, że Pani Agnieszka przeprowadziła zabieg profesjonalnie i delikatnie. Przypomniała o przestrzeganiu wszystkich zaleceń towarzyszących karboksyterapii dla zmaksymalizowania efektu. Z wizyty jestem bardzo zadowolona i choć boję się igieł, Pani Agnieszka jest jak dobry duch podczas zabiegu :) z niecierpliwością czekam na efekty.
Dominika